Data napisania:12.10.2020
Obywatelki i obywatele Rzeczpospolitej Polskiej! (…) Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. (…) Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem pandemii. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów przebiega śmiercionośny wirus. Atmosfera niekończącego się rozprzestrzeniania covid – 19 – sieje spustoszenie psychiczne. (…) Już nie dni, ale godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę.
Obywatelki i obywatele! Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć odpowiedzialność (…). Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Ogólnonarodowa Rada Przeciwpandemiczna. Rada Ministrów, w zgodzie z naczelnikiem państwa, wprowadziła dziś o północy obowiązek noszenia maseczek na terenie całego kraju. Chcę, aby wszyscy zrozumieli motywy i cele naszego działania. (…). To ostatnia droga, aby zapoczątkować wychodzenie kraju z kryzysu pandemicznego, uratować państwo przed katastrofą covidową.
Stara melodia poprzedniej epoki, którą równie dobrze moglibyśmy usłyszeć dzisiaj. Rząd, kiedy skończył zajmować się sobą, zauważył, że sytuacja pandemiczna wymknęła się spod kontroli. Ponowny lockdown nie jest możliwy, więc rząd potencjalnie robi co może by uniknąć katastrofy na niewyobrażalną skalę. Stąd wprowadza rozwiązania, nie do końca wiadomo czy skuteczne, ale stwarzające pozory zapobiegania tejże. W związku z tym, z piątku na sobotę po raz kolejny na terenie całego kraju został wprowadzony obowiązek noszenia maseczek. Za ich brak, umundurowana i uzbrojona formacja jaką jest policja, w ramach służby społeczeństwu, może wręczyć mandat w wysokości nawet pięciuset złotych. Decyzja została podyktowana coraz bardziej niepokojącą sytuacją w kraju, z powodu koronawirusa, który zbiera potężne żniwo. Bije kolejne rekordy, zarówno przypadków śmiertelnych, jak i nowych zakażeń. Do tego, by nie było za łatwo, w całym kraju plenią się jak grzyby po deszczu, tzw. foliarze, czyli antycovidowcy. Mają nawet swoją reprezentację w Sejmie w postaci wiernych posłów Konfederacji, którzy tak bardzo cenią sobie wolność osobistą, że przysłania im ona rzeczywistość. Z tym, że jest to osobliwy rodzaj wolności. Taka nadwiślańska wolność od noszenia maseczek, ale już nie do aborcji.
Do tej pory, Prawo i Sprawiedliwość jak po maśle prześlizgiwało się przez kolejne lata swoich rządów. Nawet szereg kontrowersyjnych reform i skandali nie pozbawił ich potrzebnego elektoratu do wygrania i utrzymania władzy. Dobra koniunktura i garść programów socjalnych dawały możliwości na niespotykaną dotąd skalę, skąd można było tylko odcinać kupony. Ale na tym spokojnym morzu wezbrały fale. I o ile Trzaskowskiemu przytrafiła się Czajka, to rządowi PiS – pandemia koronawirusa. Awaria to dosyć nieprzyjemna sprawa, ale do opanowania w krótkim czasie. Epidemia zaś nie jest już taka prosta. Zdarza się raz na kilkaset lat, nie można się do niej przygotować, a do tego jest nieprzewidywalna. Co nie zmienia faktu, że mamy z nią do czynienia od marca, a jest październik. Nawet w okresie wakacji epidemia nie przygasała, wręcz przeciwnie, miała się świetnie, a teraz wkraczamy w karnawał wirusowy więc teoretycznie może być już tylko gorzej. Pomimo tego szpitale nie są przygotowane. Brakuje łóżek, respiratorów i szczepień. Pozostaje powiedzieć sobie, ale i rządowi, co nas i ich nie zabije, to nas i ich wzmocni.