Data napisania:22.10.2020

Wspólny wróg jednoczy. Cztery projekty do ustawy dot. walki z Covid-19 przedstawiły partie: PiS, Lewica, PSL i KO. Patrząc na to cynicznym okiem, każda z partii, wnosząc swój projekt poselski do ustawy covidowej, może zyskać w oczach opinii publicznej, choćby tym, że leży jej na sercu poprawienie krytycznej sytuacji, a nie tylko toczenie waśni i sporów. Sytuacji, która przy ponad 10 tys. zakażonych dziennie, wymknęła się spod kontroli i wygląda wysoce niepokojąco.

Ustawa o ,,Dobrym Samarytaninie”, jak jest nazywana, zakłada wyłączenie służby medycznej z odpowiedzialności karnej za błędy popełnione w czasie epidemii, z wyjątkiem tych świadczących o rażącym nadużyciu lub niedopełnieniu obowiązku przez osobę wykonującą zawód medyczny. Przewidziano też podwyższenie wynagrodzeń dla pracowników medycznych skierowanych do walki z koronawirusem o 200% w stosunku do wynagrodzenia zasadniczego, dotychczas było to 150%. Poza tym, w ustawie znalazł się zapis ułatwiający zatrudnianie lekarzy spoza UE. Od tej pory prawo wykonywania zawodu będzie można przyznać osobie, która uzyskała kwalifikacje poza terytorium wspólnoty. W ustawie mają znaleźć się też inne przepisy rozwiązujące braki personalne w służbie zdrowia. Jednym z nich ma być podwyższenie wieku mężczyzn delegowanych do zawodu medycznego z 60 do 65 lat, a także poszerzenie katalogu osób mogących pobierać wymazy. Zadania na stanowisku depozytora i ratownika medycznego będzie mogła wykonywać pielęgniarka bez wymogu 5 – letniego doświadczenia. Pomimo wcześniejszych deklaracji, w ustawie nie znajdzie się zapis o tym, by samorządy lekarskie na wniosek wojewody lub właściwego ministra zdrowia przekazywały listy osób wykonujących zawód medyczny, których można delegować do zwalczania epidemii i osób, które mają dzieci do 14 roku życia. W ustawie znajdzie się też zapis o wydłużeniu realizacji recept do 150 dni od dnia wystawienia na leki, które są obecnie niedostępne. Uwzględniono dokładnie tyle dni, ponieważ, według ustawodawców, tyle może potrwać sezon grypowy.

Do walki z Covid-19 i usprawnienia służby zdrowia ochoczo włączyli się posłowie opozycji. Lewica postulowała ustawowe uregulowanie nakazu zasłaniania nosa i ust w przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Komisja zdrowia przychyliła się to tego projektu. Od tej pory brak maseczki będzie, np. skutkował uzasadnioną odmową sprzedaży. W ramach dofinansowania służby medycznej, posłowie PSL złożyli projekt przyznania comiesięcznego dodatku w wysokości 1500 zł dla pracowników medycznych w czasie epidemii. Projekt nosi nazwę ,,Premia dla bohatera”. Swoja drogą kreatywną mamy elitę polityczną, przynajmniej w kwestii nadawania nazw swoim pomysłom . Swój wkład do ustawy zaznaczyła też KO, która wniosła projekt zakładający niestosowanie Prawa zamówień publicznych przy zamawianiu przez samorządy usług lub dostaw niezbędnych do przeciwdziałania Covid-19, co ma ułatwić walkę z wirusem na poziomie lokalnym.

Pierwotnie ustawa zakładała prawo do 100% uposażenia w razie kwarantanny lub izolacji dla pracowników służby medycznej, funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej i Pożarnej, i Służby Ochrony Państwa. Teraz ma być rozszerzona o żołnierzy, funkcjonariuszy służb wojskowych i służby więziennej, którzy są delegowani do zadań w walce z koronawirusem. Komisja zdrowia przychyliła się też do poprawki wniesionej przez Hannę Gil – Piątek, która w imieniu ruchu Polska 2050 zaproponowała, aby prawo pełnego uposażenia otrzymywali także strażnicy gminni i miejscy.

Ustawa antycovidowa jest, po serii niewypałów jakim były: zakup maseczek od instruktora narciarstwa, respiratorów od sprzedawcy broni, kolejnych tarcz nadających, przy okazji, ogromne kompetencje rządowi, przełamaniem impasu pandemicznej improwizacji i, przynajmniej w jakimś stopniu, próbą usprawnienia służby zdrowia. Pytanie, czy musiała się znaleźć w stanie przedzawałowym, by rząd zdecydował się na jakikolwiek ruch?